Ten zapomniany lot równo 50 lat temu – 11 października 1968 – otwiera serię wypraw kosmicznych, których kulminacją będzie pierwsze lądowanie człowieka na Księżycu.
Jest to pierwsza załogowa misja amerykańskiego programu księżycowego Apollo.
Amerykanie nabrali ostrożności po tragedii Apollo 1, którego cała 3-osobowa załoga zginęła na ziemi, gdy kabina statku stanęła w ogniu podczas ćwiczeń 27 stycznia 1967. Dlatego pierwsze statki Apollo, jakie NASA wystrzeliwuje na orbitę wokółziemską, są bezzałogowe. Tym razem wreszcie jest inaczej. Załoga Apollo 7 to Walter Schirra, Donn Eisele i Walter Cunningham.
By wysłać statek na orbitę, wystarcza rakieta Saturn IB. „Sunie jak marzenie” – melduje Schirra podczas startu.
Ale to dopiero astronauci z Apollo 8 dosiądą prawdziwego potwora – rakiety Saturn V, która poniesie ich ku Księżycowi.
Już niebawem.
(foto Wikimedia Commons i archiwum Dzienika Zachodniego)